Trasa: Wołomin - Wołomin las - Kobyłka las - Grabicz - Wołomin - Nowy Ossów - Kobyłka - Wołomin (Mironowe Górki, Białe Błota) - Wołomin
05.05.2010 - 17:20 - 18:40
Krótka wycieczka po okolicznych terenach. Z domu pojechałem do lasu, następnie zrobiłem kółeczko przez rezerwat grabicz, zielonym szlakiem, następnie do oczyszczalni ścieków, skąd przez Nowy Ossów powróciłem do Kobyłki. Następnie przejechałem przez Kobyłkę, przecinając szosę, tory, obok kościoła Św. Trójcy i nowego cmentarza. Wjechałem do lasu i dojechałem do Wołomina, gdzie obok Mironowych Górek i Białych Błot dojechałem do PKP Wołomin. Stamtąd przez miasto dojechałem do domu.
Zsumowanie kilometrów przebytych trasą do szkoły muzycznej i z powrotem w miesiącu kwietniu.
Trasa: Do szkoły muzycznej: 0.70 km / 0.05 km teren / 2 min. 15 sek. - 15 razy 0.73 km / 0.08 km teren / 2 min. 20 sek. - 3 razy Ze szkoły muzycznej: 0.73 km / 0.08 km teren / 2 min. 20 sek. - 16 razy 0.70 km / 0.05 km teren / 2 min. 15 sek. - 2 razy - 7.04. - 8.04. - 9.04. - 10.04. - 12.04. - 15.04. - 16.04. - 16.04. - 17.04. - 19.04. - 22.04. - 22.04. - 23.04. - 24.04. - 26.04. - 27.04. - 28.04. - 30.04.
Zsumowanie kilometrów przebytych trasą do szkoły i z powrotem w miesiącu kwietniu.
Trasa: Do szkoły: 2.96 km / 0.08 km teren / 9,5 min. - 18 razy Ze szkoły: 2.96 km / 0.08 km teren / 9,5 min. - 5 razy 2.93 km / 0.05 km teren / 9,5 min. - 13 razy - 7.04. - 8.04. - 9.04. - 12.04. - 13.04. - 14.04. - 15.04. - 16.04. - 19.04. - 20.04. - 21.04. - 22.04. - 23.04. - 26.04. - 27.04. - 28.04. - 29.04. - 30.04.
Z domu pojechałem do PKP Wołomin, a następnie dalej wzdłóż torów przez przystanki Wołomin Słoneczna, Zagościniec, Dobczyn i Klembów. Początkowo miałem jechać do Jasienicy, ale za przystankiem Klembów zawróciłem się i przez Klembów pojechałem w kierunku Rasztowa. Z drogi na Rasztów skręciłem do miejsca pamięci poległych w Powstaniu Styczniowym.
Objeżdżając Poświętne zobaczyłem kościół, urząd gminy, szkołę i cmentarz. Wyjeżdżając z cmentarza zobaczyłem, że mam podejrzanie mało powietrza w przednim kole. podejrzewając przebicie, zacząłem jak najszybciej wracać do domu. Wracałem tą samą drogą. Na szczęście dziurka była niewielka i udało mi się wrócić do domu bez całkowitej gumy.
Zsumowanie kilometrów przebytych trasą do szkoły muzycznej i z powrotem w miesiącu marcu.
Trasa: Do szkoły muzycznej: 0.70 km / 0.05 km teren / 2,5 min. - 11 razy 0.73 km / 0.08 km teren / 2,5 min. - 5 razy Ze szkoły muzycznej: 0.73 km / 0.08 km teren / 2,5 min. - 12 razy 0.70 km / 0.05 km teren / 2,5 min. - 4 razy - 11.03. - 11.03. - 12.03. - 13.03. - 18.03. - 19.03. - 20.03. - 22.03. - 24.03. - 24.03. - 25.03. - 25.03. - 26.03. - 29.03. - 31.03. - 31.03.
Zsumowanie kilometrów przebytych trasą do szkoły i z powrotem w miesiącu marcu.
Trasa: Do szkoły: 2.96 km / 0.08 km teren / 10 min. - 12 razy Ze szkoły: 2.96 km / 0.08 km teren / 10 min. - 5 razy 2.93 km / 0.05 km teren / 10 min. - 7 razy - 10.03. - 11.03. - 12.03. - 16.03. - 17.03. - 18.03. - 22.03. - 23.03. - 24.03. - 29.03. - 30.03. - 31.03.
Trasa: Do kościoła (rekolekcje): 2.28 km / 0.08 km teren / 8 min. Z kościoła (rekolekcje): 2.28. km / 0.08 km teren / 8 min. - 25.03. - 26.03.
Z Wołomina, przez las pojechałem do Kobyłki - przez Stefanówkę i Kobylak do Zielonki. Przez Zielonkę i przystanek Zielonka Bankowa dojechałem czerwonym szlakiem rowerowym do pomnika zamordowanych harcerzy. Dalej, rowerowym szlakiem czerwonym pojechałem do Rembertowa.
Z Olszynki Grochowskiej wróciłem do Rembertowa przez PKP Warszawa Rembertów. Z Rembertowa czerwonym szlakiem turystycznym pojechałem do Zielonki, zachaczając po drodze o las w Zielonce i rozebraną łącznicę kolejową. Z Zielonki powróciłem przez Kobyłkę do Wołomina, do domu.
Pierwsza wycieczka w sezonie, w pierwszy dzień wiosny. Pogoda zapowiadała się w miarę dobrze. Niestety w czasie wycieczki zaczęło padać i okazało się że jest jeszcze bardziej mokro i błotniście niż się spodziewałem. Czasami także mocno wiało.
Z Wołomina, wzdłuż torów, przez stację Wołomin, Wołomin Słoneczna i Zagościniec, dojechałem do stacji w Dobczynie. Tam poczekałem na przejazd pociągu, którego chciałem sfotografować. W Dobczynie zaczął kropić deszcz i padał aż do końca wycieczki co jakiś czas się nasilając i malejąc.
Następnie pojechałem do Starego Grabia. Z tamtąd miałem się udać do Ręczajów. Okazało się jednak, że droga, którą miałem jechać jest trochę inna na mapie niż w rzeczywistości. W efekcie pojechałem przez Nadbiel błotnistą drogą gruntową do Czubajowizny. Zgubiłem się, ponieważ na mapie owe miejscowości nie były zaznaczone. W końcu, w Czubajowiźnie zdecydowałem się zawrócić (po obejrzeniu w domu mapy w Zumi okazało się, że zawróciłem ok. 3 kilometry przed Ręczajami do którego dotarłbym okrężną drogą). Wracałem spowrotem przez Nadbiel drogą wśród zalanych pól
i dalej przez Stare Grabie, Dobczyn i Zagościniec do Wołomina i do domu. Ponieważ nie miałem tylniego błotnika, byłem ubłocony od stóp do głów, ale pierwszą wycieczkę w sezonie, z niemałym dystansem udało się zaliczyć.